Ktoś mógłby powiedzieć, że żaden rodzic nie chciałby wywołać poczucia wstydu u swojej pociechy i można by się z tym zgodzić. Faktycznie wielu z nich uważa, że takie zachowanie to zło konieczne, które pomoże im zrozumieć ich błąd i go naprawić. Tymczasem większość młodych osób nie tylko nie czuje się silniejsza po zawstydzeniu ich, ale nabawia się traum i lęków, które będzie musiało przepracowywać długimi latami.

Porównywanie do innych dzieci w rodzinie

Najprostszym sposobem na zawstydzenie, a jednocześnie zaszczepienie u naszego dziecka nienawiści, jest porównywanie go do innych dzieci. Przeważnie rodzice wybierają jakiegoś kuzyna, którego widzieliśmy raz na oczy trzy lata temu, żeby pokazać nam, że jesteśmy od niego gorsi. Przewagą rodzica w tym momencie jest to, że dziecko w zasadzie nie ma możliwości zweryfikowania takiego zawstydzenia, przez co nie tylko czuje, że rozczarowuje rodziców, ale także zaczyna złościć się na tę osobę, do której jest porównywany. A może się okazać, że nasz kuzyn dokładnie tak samo zawstydzany jest za pomocą nas.

Opowiadanie o ich wstydliwych sytuacjach

Każdy z nas ma jakieś sytuacje, do których nie chce wracać. Wstydzimy się masy rzeczy, przeważnie głupich błędów z młodości. Rodzice, którzy z lubością opowiadają o nich swoim znajomym albo rodzinie przy świątecznym stole zawstydzają swoje dzieci jeszcze bardziej i do tego sprawiają, że boją się one odezwać czy obronić. Jeśli jesteś świadkiem takiego zdarzenia, zabierz głos. Powiedz wyraźnie, że nie ma niczego złego w tym, że dziecko popełnia wstydliwe błędy, a wywlekanie ich przy całej rodzinie jest po prostu nie w porządku. Być może rodzic Cię za to znienawidzi, ale przynajmniej dane dziecko poczuje się lepiej.

Przerzucanie na nich winy za swoje błędy

Rodzice, a w zasadzie dorośli jako ogół, mają tendencję do zrzucania winy za swoje błędy na dziecko. Na przykład dorosły nie upilnował dziecka i w tym czasie udało mu się coś zepsuć, to wina nie będzie leżała na nie do końca odpowiedzialnym opiekunie, ale na dziecku, bo odważyło się oddalić. Takie zdarzenia zdarzają się bardzo często, bo dziecko nie może się bronić. W ten sposób jednak je zawstydzamy. Każdemu mu sądzić, że to ono jest sprawcą, bo zachowało się w sposób naturalny dla siebie. Do tego uczymy go stawać się kozłem ofiary, o co w przyszłości możemy mieć do niego pretensje.